Zwiedzanie Wiednia zaczęliśmy od gotyckiej katedry Św. Szczepana, jednego
z najcenniejszych zabytków sakralnych miasta. Kilka kroków dalej, przy ulicy Domgasse 5, stoi piękna kamienica, w której znajduje się jedno z tuzina dawnych, wiedeńskich mieszkań Wolfganga Amadeusza Mozarta. Tutaj kompozytor rezydował najdłużej (od 1784 – 1787 r.)
i najprawdopodobniej spędził najszczęśliwsze lata swojego życia.
W drugiej dzielnicy – Leopoldstadt – podziwialiśmy Pałac Augarten, gdzie mieści się główna siedziba Wiedeńskiego Chóru Chłopięcego „Sängerknaben”. Duże wrażenie wywarła na nas również wiedeńska rezydencja władców Austrii od XIII w. aż do 1918 r. - Pałac Hofburg. Przez ten czas pałac był rozbudowywany przez kolejnych władców. Na początku był to czterostrzałowy gotycki zamek z wieżami przyległymi do murów miejskich, obecnie dominującym stylem jest barok i klasycyzm. Najstarszą częścią wśród zabudowań Hofburga jest „dziedziniec szwajcarski”, gdzie stoi pomnik Franciszka II. W „skrzydle Leopolda” znajduje się rezydencja obecnego prezydenta Austrii.
Wspaniałą architekturą zachwycały również wiedeński ratusz - budowla w stylu neogotyckim - oraz budynek parlamentu, których fasady zwrócone są ku pięknie oświetlonej ulicy Ringstrasse.
Na Placu Ratuszowym przywitała nas kilkumetrowa brama w kształcie łuku, mieniąca się świątecznym blaskiem. Ponad 150 stoisk na tym tradycyjnym jarmarku bożonarodzeniowym oferuje oryginalne prezenty świąteczne, najpiękniejsze ozdoby choinkowe, wyroby rzemiosła artystycznego, wyśmienite pyszności, słodycze i rozgrzewające, aromatyczne napoje. Kilkanaście metrów dalej, na placu Maria-Theresia-Platz, pomiędzy dwoma niemal bliźniaczymi, najokazalszymi wiedeńskimi budynkami: Muzeum Historii Sztuki a Muzeum Historii Naturalnej, znajduje się kolejny jarmark. Tu – oprócz tradycyjnych wyrobów rękodzielniczych – mogliśmy usłyszeć niesamowite chóry muzyki gospel czy występy zespołów muzycznych.
Udało nam się również zwiedzić Muzeum Sztuki Naturalnej, gdzie znajduje się ponad 40 sal z wystawami geologicznymi, mineralogicznymi i petrograficznymi. Największe wrażenie zrobił na nas eksponat halita z Wieliczki o wadze około tony i długości kryształów dochodzącej do 30 centymetrów oraz kwarcu dymnego, ważącego 115 kilogramów, wydobytego z lodowca Tiefen w Szwajcarii. Warte uwagi były również ekspozycje dotyczące dinozaurów. Szkielety diplodaka, allozaura czy iguanodona mogliśmy zobaczyć z każdej strony.
Miłośnicy biologii mogli podziwiać wystawy dotyczące działu botaniki i zoologii. Znajdują się tu kolekcje ryb, płazów, gadów, ptaków i ssaków w różnych stadiach ewolucji. Można też zobaczyć ponad 2500 wypchanych ptaków z całego świata.
W stolicy Austrii jest jeszcze wiele miejsc, których, ze względu na ograniczony czas, nie udało nam się odwiedzić. Mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś powrócimy do Wiednia, miasta, które ma swój niepowtarzalny urok i czar nie tylko w okresie świątecznym.